Cena złota najniżej od 5 tygodni po danych o amerykańskiej inflacji CPI. Autor. Damian Gajos. -. wtorek 14 lutego 2023 15:56:44. W poniedziałek cena złota wyznaczyła nowe ponad miesięczne minima, spadając do poziomu 1853 dolarów za uncję. Aktualnie inwesotrzy “przetrawiają” dane o inflacji CPI, która nie wypadła gorzej od
Spowolnienie światowego rynku finansowania startupów od I poł 2022 r. spowodowana jest głównie poprzez sytuację makroekonomiczną na całym świecie. Najprawdopodobniej trend utrzyma się jeszcze przez najbliższe miesiące. Na czym powinni skupić się aktualnie założyciele startupów? Czy inwestycja w startupy jest teraz opłacalna a jeśli tak, to w jakie branże warto inwestować? Z artykułu dowiesz się między innymi: Rekordowe odczyty inflacjiWPŁYW INFLACJI NA INWESTYCJENAJWIĘKSZE RYZYKA, KTÓRE NIESIE ZA SOBĄ INFLACJA DLA STRATUP-ÓWCZY WZRASTAJĄCA INFLACJA MOŻE BYĆ JEDNAK SZANSĄ NA ZAISTNIENIE?DZIEDZINY GOSPODARKI W KTÓRE WARTO INWESTOWAĆ POMIMO ROSNĄCYCH STÓP PROCENTOWYCHTRANSFORMACJA CYFROWA FIRM – SZANSĄ NA PRZECIWDZIAŁANIE INFLACJICLOUD COMPUTING – SKALOWALNOŚĆ I ROZWÓJ Rekordowe odczyty inflacji Aktualny poziom inflacji w Polsce wynosi 15,5% (stan na dzień r.). W porównaniu do roku poprzedniego, to wzrost o ponad 252% ( stan na dzień: r. – 4,4%). Zestawiając wynik z rynkiem europejskim i amerykańskim, Polska nie wypada najlepiej. Inflacja w Europie aktualnie wynosi 8,6% – odnotowując tym samym ponad 352 % wzrost w porównaniu do roku poprzedniego – gdzie wynosiła ona 1,9%. Natomiast w USA inflacja osiągnęła poziom 9,1% wzrastając o 68,5 % z poziomu 5,4% w lipcu 2021 r. WPŁYW INFLACJI NA INWESTYCJE Tempo wzrostu cen w Polsce jest niemalże najwyższe od ostatnich 25 lat. Duże wzrosty widoczne są na całym świecie a to nie może odbić się bez konsekwencji na rynku inwestycyjnym. Spowolnienie gospodarcze, wzrost stóp procentowych, utrudniona akcja kredytowa, negatywne odczyty makroekonomiczne, ryzyko recesji, to tylko klika ze skutków, które również wpływają na zwiększenie awersji do ryzyka inwestycyjnego oraz powodują załamanie się rynków kapitałowych. Taki trend negatywnie wpływa na koniunkturę sektora technologicznego. Nie bez znaczenia na rynku inwestycyjnym miała również agresja Rosji na Ukrainę. Głównie poprzez oddziaływanie psychologiczne. Część z inwestorów wykazała dużą obawę w ulokowanie swojego kapitału ale jednocześnie na rynku powstało wiele startupów wspierających działanie Ukrainy i jej obywateli. Ostatnie 10 lat bardzo był korzystne do tego, by rozwijać nowe pomysły – niskie stopy procentowe, rewolucja technologiczna – zdecydowanie ułatwiały wejście na rynek – rozwijająca się branża IT, dostęp do rozwiązań chmurowych, działalność przez social media – powodowały niską barierę wejścia. Niskie stopy bezrobocia również sprzyjały odwadze w podejmowaniu ryzyka – prawdopodobieństwo powrotu do pracy etatowej w przypadku niepowodzenia nowego biznesu, dawały swobodę w podejmowaniu nowych rozwiązań. NAJWIĘKSZE RYZYKA, KTÓRE NIESIE ZA SOBĄ INFLACJA DLA STRATUP-ÓW O faktycznym wpływie inflacji na każdego z nas, nie trudno pisać – każdy odczuwa spadek nabywczy siły pieniądza. Nieubłagany wzrost cen towarów i usług odczuwają zarówno duże przedsiębiorstwa, jak i małe projekty. Jednak to te drugie mają większą trudność w mierzeniu się z ich skutkami. Rosnące koszty nakładów, wzrost wypłaty wynagrodzeń dla pracowników, wzrost podatków, to kilka z elementów z którym przyjdzie się zmierzyć każdemu przedsiębiorcy. W przypadku mniejszych firm, takie konsekwencje mogą być dużo bardziej odczuwalne ze względu na wysokie ryzyko projektowe i często brakujące fundusze na start. Inną kwestią jest również to, że każdy startup na początku swojej drogi musi przygotować często szczegółowy i realistyczny plan rozwoju przedsięwzięcia na najbliższe lata – trudno przewidzieć kiedy sytuacja z wrastającą inflacją i jej efektami w końcu się ustabilizuje a to może wpłynąć znacząco na określenie kolejnych kamieni milowych. CZY WZRASTAJĄCA INFLACJA MOŻE BYĆ JEDNAK SZANSĄ NA ZAISTNIENIE? Na szczęście oprócz negatywnych zagrożeń, które niesie za sobą sytuacja makroekonomiczna, dostrzegany jest również potencjał w zakładaniu firmy w tym okresie. Podobnie jak w przypadku sytuacji z COVID, część branż znalazła się na granicy bankructwa lub jej doświadczyła min. linie lotnicze, restauracje, hotele. Inne, bardziej technologiczne rozwiązania – kiedy cały świat przeniósł się w świat online – odnotowały największy rozkwit. Podobnie może być w przypadku inflacji, stawiając na rozwiązania wymagające niskiego kapitału (np. firmy konsultingowe) lub wpływając na siłę cenową surowca – biznes, który może obciążyć kosztami inflacji swoich klientów bez reperkusji na wielkość – będzie zwycięzcą w tym pojedynku. Największą szansę w tym zestawieniu zdają się mieć platformy internetowe czy rozwiązania SaaS. Z dotychczasowych doświadczeń wpływ cen tego rodzaju usług są najbardziej akceptowalne na rynku. Dodatkowo sprzedawcy powinni skupić się na skróceniu okresu kredytowania tak, aby w jak najszybszym czasie otrzymać zapłatę od kupujących – to równie może być znaczące w przypadku zaistnienia nowej firmy na rynku, która nie może pozwolić sobie na długie okresy płatności, chcąc zachować płynność przedsiębiorstwa. Innym sposobem może być też znalezienie zbytu na rynkach zagranicznych, ale wyłącznie wówczas gdy posiadają w miarę stabilna walutę. DZIEDZINY GOSPODARKI W KTÓRE WARTO INWESTOWAĆ POMIMO ROSNĄCYCH STÓP PROCENTOWYCH Rosnące stopy procentowe w Polsce uzyskały już pułap – 6,50 % (stan na dzień dla porównania w lipcu 2021r. wynosiły – 0,10%. Jednak taką sytuację można wykorzystać, jako pobudkę do bardziej efektywnego wykorzystania kapitału na rozwój. Pomimo spadku Nasqad, który jest wynikiem powyżej opisanych czynników, sytuację można wykorzystać jako szansę, ponieważ kapitał migruje do najbardziej niedowartościowanych aktywów, czyli w tym przypadku sektora “value”. Warto w tym przypadku inwestować w rozwiązania gospodarcze, które napędzają firmy związane z chmurą obliczeniową, danymi/ sztuczną inteligencją i cyberbezpieczeństwem. TRANSFORMACJA CYFROWA FIRM – SZANSĄ NA PRZECIWDZIAŁANIE INFLACJI Transformacja cyfrowa firm – pomimo sytuacji makroekonomicznej na świecie – wciąż pozostaje istotnym trendem rynkowym. Trudno wymienić branżę, która aktualnie nie korzysta z oprogramowania, które wpływa na to, żeby prowadzić biznes w sposób bardziej efektywny i lepiej obsługujący swoich klientów. Sytuacja na rynku po COVID-zie wzmocniła ten kierunek. Wprowadzenie pracy hybrydowej, sprzyja wprowadzeniu większej ilości oprogramowania służącego do współpracy i zachowaniu bezpieczeństwa. Wprowadzenie oprogramowania może służyć jako presja deflacyjna napędzająca wyższy PKB per capita, a to za to może w dłuższej perspektywie przeciwdziałać inflacji. W przypadku rosnących kosztów pracy, wprowadzenie oprogramowania chmurowego może zrekompensować je poprzez obniżenie kosztów budowy i prowadzenia firmy. Tym samym powstają firmy posiadające wartość materialną niezależnie od rosnących stóp procentowych. CLOUD COMPUTING – SKALOWALNOŚĆ I ROZWÓJ Inwestycje w sektor IT oraz usługi cloud computing, nie ustają. Drogą największych dostawców usług na rynku – tj. Amazon Web Services, Microsoft Azure, Google Cloud czy Alibaba Cloud, które osiągają łącznie ponad 100 miliardów dolarów przychodu i wciąż rosną o ponad 40% rok do roku – można zakładać, że spowolnienie giełdowe nie zmieni tego trendu, pomimo tego że samo tempo wzrost może ulec zmniejszeniu. Rozwiązanie chmurowe stanowi jeden z najbardziej dynamicznych dziedzin z branży IT w Polsce. Główni dostawcy aplikacji z sektora produkcji – systemów APS, PLM, MES, WMS,ERP chcą oferować je w formie rozwiązania chmurowego. Natomiast raport Deloitte pt. „Chmura publiczna w Polsce” – wskazuje na to, że aż 54% przedsiębiorców pragnie korzystać z takiego rozwiązania ponieważ wpływa to na zwiększenie mocy obliczeniowej oraz skalowalność. Obecna zmienność rynku zapewne powoduje bardziej stonowane działania inwestycyjne a wysokie wyceny startupów powodują ostrożność w lokowaniu kapitału przez inwestorów. Ale praca nad efektywnym wykorzystaniem środków, obniżenie i optymalizacja kosztów a także otwarcie na długoterminowe rozwiązania, które wpłyną długofalowo na rentowność rynku, mogą być szansą na wyrównanie sytuacji w branży inwestycyjnej. Aktualnie rynek mierzy się z najwyższym poziomem inflacji od lat, horrendalnymi stopami procentowymi a to wpływa na ograniczenie konsumpcji i inwestycji przez podmioty rynkowe. Spowolnienie gospodarcze ma wpływ na sektor technologiczny i wpływ kapitału. Jednak nie oznacza to całkowitego zamknięcia na inwestycje. Odpowiedzialna dywersyfikacja środków w rozwiązania, które w perspektywie wieloletniej, usprawnią pracę firm i ich efektywność – nie zrażają aby w nie inwestować. Na potencjalny napływ kapitału do sektora technologicznego będzie można liczyć pod koniec bessy przy spadku stóp procentowych i inflacji. Autor: Agata Naramska – Studiowała Ekonomię na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach oraz ukończyła politologię na Uniwersytecie Śląskim. Przez ostatnie dwa lata wspierała operacyjnie startupy występując z ramienia funduszu inwestycyjnego. Brała udział w procesie pozyskiwania rund finansowych oraz koordynowała proces osiągania kolejnych kamieni milowych wybranych spółek portfelowych. Ponadto posiada doświadczenie w branży edukacyjnej w sektorze IT. Interesuje się nowymi technologami i metodami ich finansowania Źródła : Inflacja (wskaźnik CPI) – Polska: r/r – Zobacz również: Analiza fundamentalna Makarony Polskie. Spółka zarobiła rekordowe 10 mln zł w 1 kw. 2022 Problemy Warrena Buffetta. Berkshire Hathaway z największymi spadkami od 2009 roku Analiza fundamentalna Tarczyński SA. Producent kabanosów z 10-krotnym wzrostem zysków Zobacz inne, najczęściej szukane dzisiaj frazy: cdr notowania | aktualny kurs korony czeskiej | notowania s&p 500 | kurs rubla prognozy | pgnig notowania akcji | giełda mbank | cd projekt giełda | Śledź nas w Google News. Szukaj to co ważne i bądź na bieżąco z rynkiem! Obserwuj nas >>
Ale drogo! Ceny poszły w górę najwięcej od ponad dziesięciu lat. Czas from spidersweb.pl. Definicja w czasie inflacji cena złota wzrosła o 100. Jest to pytanie niezmiernie ważne zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy oficjalna inflacja sięga niemalże 7 % a rzeczywista. Na czym polega w czasie inflacji cena złota wzrosła o 100?
W poniedziałek ceny złota na londyńskim rynku zatrzymały się w pobliżu jednotygodniowych wzrostów dla inwestujących zarówno w dolarach, euro i funtach szterlingach, podczas gdy długoterminowe stopy procentowe w USA utrzymały się na najwyższym poziomie od dwóch lat, a światowe rynki akcji nadal się wahają w oczekiwaniu na spodziewane w tym tygodniu nowe dane o inflacji w USA, które mają być opublikowane w czwartek, pisze Atsuko Whitehouse z BullionVault. Cena złota spot w dolarach wzrosła o 0,4% do 1815 dolarów za uncję, przedłużając zeszłotygodniowy wzrost o 0,9%. "Utrzymanie poziomu 1800 dolarów pomimo wzrostu stóp zwrotu z obligacji to całkiem obiecujący scenariusz dla złota" - mówi Bruce Ikemizu, główny dyrektor Japan Bullion Market Association, zauważając, że stopa zwrotu z 10-letniego długu skarbowego USA osiągnęła poziom 1,92% - najwyższy od grudnia 2019 roku - po piątkowym lepszym niż oczekiwano raporcie o zatrudnieniu. Przy 10-letnich zwrotach utrzymujących się na tym poziomie w poniedziałek, realna stopa procentowa implikowana przez 10-letnie obligacje TIPS, chronione przed inflacją również utrzymała się na poziomie minus 0,48%, nieco poniżej piątkowego szczytu i najmniej ujemnie od czerwca 2020 roku. "Głównym czynnikiem wpływającym na odporność złota jest kombinacja zwiększonego popytu na zabezpieczenia finansowe oraz przekonanie, że Rezerwa Federalna nie zmieni zdania w kwestii walki z inflacją lub będzie zbyt mocno naciskać, powodując osłabienie wzrostu gospodarczego" - czytamy w nocie szwajcarskiego banku UBS. Modele UBS wskazują, że wyższa jak dotąd w tym roku zmienność na rynkach akcji, sygnalizowana przez indeks VIX, jest kluczowym fundamentem wsparcia dla cen złota. Znany również jako " wyznacznik strachu na Wall Street", Cboe Volatility Index wzrósł do poziomu prawie 32 po " głogim" oświadczeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej i komentarzach 2 tygodnie temu - najwyższego od stycznia 2021 - i wzrósł ponownie do 24 w ostatni czwartek, gdy akcje Meta (Nasdaq: FB), właściciela Facebooka, pogrążyły się o 26%, tracąc 230 miliardów dolarów w największym 1-dniowym przetarciu w historii rynku akcji. Analitycy oczekują, że czwartkowy raport o inflacji w USA dla stycznia przyniesie roczny wynik powyżej 7%, najwyższy od początku lat 80-tych.... "Jeśli nadal będziemy obserwować duże ruchy na powszechnie posiadanych akcjach, inwestorzy odwrócą się" od rynku akcji w szerszym ujęciu - uważa jeden z konsultantów handlowych cytowany przez Reutersa. "Jedno jest pewne, zmienność pozostanie". Azjatyckie giełdy ponownie się osłabiły, z wyjątkiem Chin, gdzie indeks CSI300 zyskał 1,5% po wznowieniu działalności wskutek tygodniowego święta Księżycowego Nowego Roku. Europejskie akcje otworzyły tydzień na wyższym poziomie po piątkowym późnym odbiciu na Wall Street, ale indeks EuroStoxx 600 nadal wykazuje 5% stratę za rok 2022 jak dotąd. Notowania złota w dolarach zakończyły rok 2021 na poziomie 1820 dolarów za uncję, 5 dolarów powyżej poziomu z poniedziałku. Ceny złota dla europejskich inwestorów wzrosły dziś o 0,4% do 1585 euro za uncję, podczas gdy członek rady zarządzającej Europejskiego Banku Centralnego-Klaas Knot powiedział, że spodziewa się, iż 19- narodowa strefa walutowa doczeka się pierwszej podwyżki stóp procentowych po Covidzie jeszcze przed końcem tego roku. Ceny złota w Wielkiej Brytanii również wzrosły w poniedziałek - o 0,5% do jednotygodniowego maksimum na poziomie 1342 funtów za uncję - ponieważ zysk z 10-letnich brytyjskich obligacji Gilts osiągnął poziom z 2019 roku-1,40% rocznie po tym, jak Bank Anglii dokonał w zeszłym tygodniu drugiej z rzędu podwyżki stóp procentowych, podnosząc Bank Rate do 0,5%. Cztery osoby z dziewięcioosobowego Komitetu Polityki Pieniężnej głosowały za podniesieniem stóp do 0,75%. Ceny domów w Wielkiej Brytanii osiągnęły rekordowy poziom w ubiegłym miesiącu, jak podał w poniedziałek Halifax. W piątek, w dniu otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, przywódcy Chin i Rosji zadeklarowali partnerstwo "bez granic", wspierając się nawzajem w sporach z USA i NATO o Ukrainę i Tajwan, z obietnicą zwiększenia współpracy przeciwko temu, co uznali za zachodnią ingerencję i kontrolę. Realne stopy procentowe pozostaną ujemne, a ewentualny wzrost ryzyka handlowego i geopolitycznego może pomóc złotu" - mówi James Steel, analityk HSBC, globalnego banku i producenta kruszców, w nowym raporcie "2022 Forecast Survey" opublikowanym przez organizację branżową London Bullion Market Association.) "Wszelkie wzrosty niestabilności lub niepewności na rynkach finansowych mogą również pobudzić popyt na złoto".
Coraz częściej docierają do nas niepokojące dane o inflacji. W USA inflacja CPI wyniosła w kwietniu 4,2 proc. r/r, a więc znacznie powyżej oczekiwań (mediana prognoz wyniosła 3,6 proc.). Również względem poprzedniego miesiąca wzrost cen był zaskakująco wysoki – 0,9 proc., co stanowi najwyższą wartość od września 1981 roku.
Przejdź do zawartości InwestycjeKredytyKonta bankoweZarabianieBlogLog In Sprzedałem wszystkie złotówki – największa inflacja od 6 lat Nadchodzi inflacja, która osiągnie poziom nienotowany od 6 lat. Pozbyłem się już prawie całej polskiej waluty. Jest parę powodów dla których uznałem, że posiadanie oszczędności w polskich złotych jest zbyt ryzykowne. Dlaczego sprzedałem złotówki i kupiłem waluty? Czas biegnie niesamowicie szybko dla mnie. Od czasu mojej wyprowadzki z Polski do Rumunii w grudniu 2018 roku udało mi się wedrzeć na rynek rumuński w branży finansów online, a to wciąż dopiero początek budowania przez mnie międzynarodowej firmy fin-techowej. Ogólnie sami Rumuni jak i rumuńskie media ciepło mnie przyjęły. Wiele rumuńskich mediów pisało o mojej przeprowadzce, nawet te angielskojęzyczne jak Romanian Journal. Dlaczego wyprowadziłem się z Polski, to już pewnie czytałeś. W każdym razie była to bardzo dobra decyzja, która pozwoliła mi rozwijać się dalej. W związku z powyższym, w zasadzie nie potrzebuję już polskiej waluty. Jest to jednak jeden z paru podstawowych powodów, dla których sprzedaję złotówki i kupuję waluty obce. Jednym z nich jest inflacja. Dokładnie omówię czynniki, które windują inflację w Polsce. Wzrost inflacji wyższy niż innych krajach ma ogromny wpływ na osłabianie się polskiej waluty. Inwestycje w Polsce – a na co to komu? Po co? Nie mam planów inwestować w Polsce podobnie jak wielu innych Polaków i zagranicznych inwestorów. Rząd postawił na konsumpcję zasilaną socjalem, kosztem inwestycji. To wszystko widać jak na dłoni po stopie inwestycji w Polsce, które sięgnęły dna z 1996 roku… Inwestycje w Polsce najniższe od 1996 r. Być może inwestycje jeszcze troszkę drgną w 2019 i 2020 bo rząd musi wydać środki z obecnej puli funduszy UE. Jednak po 2021 Polska ma otrzymywać o ok. 20% mniej funduszy z UE, więc szykuje się jeszcze większy dramat w tym aspekcie. W każdym razie powolutku polska gospodarka traci konkurencyjność przez brak inwestycji. Najlepszym przykładem tego jest energetyka gdzie już pod koniec roku, po jesiennych wyborach zobaczysz to na swoim rachunku za prąd i po cenach w sklepach. Tania, czysta energia to absolutna podstawa konkurencyjności gospodarki w Europie. Będzie to tylko przybierać na sile w związku z powszechną elektryfikacją aut i innych urządzeń, dalszym rozwojem usług elektronicznych. Przykładowo serwer, na którym jest mój blog zostanie niebawem wyniesiony do Niemiec, Francji lub Finlandii gdzie po prostu jest tańsza energia. Jeśli gospodarka kraju jest coraz słabsza względem konkurentów to czy waluta takiego kraju się umacnia? Nie. Socjalne perpetuum-mobile Przez wiele lat motorem napędowym polskiej gospodarki była tania siła robocza oraz środki z UE. Od 2015 roku jest to: tania siła robocza, środki z UE, tani kredyt, oraz redystrybucja poprzez socjal. Doszły zatem dwa czynniki, które pozwoliły Polsce przyśpieszyć wzrost gospodarczy. Jest to jednak bardzo prymitywna i krótkowzroczna strategia rozwoju gospodarki. Tani kredyt oraz socjal niszczą podstawy zdrowej gospodarki, co doskonale widać po zachodnich gospodarkach europejskich. Natomiast dają poparcie i zadowolenie społeczne. Jakie są koszty takiej strategi rozwoju gospodarki? Rośnie dług publiczny i prywatny, rosną podatki, rosną regulacje, przedsiębiorczość jest w odwrocie, promowana jest postawa roszczeniowa „należy mi się bo jestem” i lenistwo. Wyczuwasz, że jest to zaganianie się w „kozi” róg? Politycy lubią używać takiego hasła jak „pułapka średniego rozwoju”. Bardzo spieszno polskiej gospodarce aby utknąć w tej pułapce na dobre. To tak jakbym jadł słodycze na kredyt – smakowałoby mi, rozkoszowałbym się, czułbym się świetnie przez wyrzut insuliny do organizmu. Jednak po dłuższym czasie takiej diety zachorowałbym poważnie na przewlekłą chorobę, przy okazji tonąc w długach. To samo będzie z polską gospodarką. W niedawnych wyborach do parlamentu UE, 95% poparcia uzyskały bardzo słabe merytorycznie partie, z dużą przewagą socjalistów, którzy będą kontynuować obecną politykę gospodarczą. Wniosek jest taki, że rozwój gospodarczy w Polsce będzie coraz niższy, efektywność gospodarki będzie spadać względem innych Państw. Te czynniki będą wpływać na osłabienie się polskiej waluty. Podwyżka płacy minimalnej o 9% Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska ogłosiła pod koniec maja 2019, że rząd chce podnieść z dniem 1 stycznia 2020 roku minimalne wynagrodzenie o 200 zł, czyli z do zł brutto. Jest to wzrost aż o… 9%! Wzrost gospodarczy Polski w przyszłym roku wyniesie ok 3%. Chyba widzisz już, że coś jest nie tak. Od czasów objęcia rządów przez socjalistów w 2015 r., płaca minimalna wzrośnie zatem o 40%! Oczywiście efektywność polskiej gospodarki nawet w połowie o tyle nie wzrosła. Jeśli koszty firmy rosną szybciej niż przychody to zapewne wiesz, że kłopoty wiszą w powietrzu. Oczywiście wzrost płacy minimalnej to nie jedyne koszty, które przygniotą firmy – jak wspominałem wzrastają mocno ceny energii, podatki oraz innych towarów. Firmy aby ratować się będą mocno podnosić ceny. Ten proces został już rozpoczęty. Nazywa się to inflacją. Jednocześnie coraz więcej osób będzie zarabiać w okolicach płacy minimalnej. Tak powstaje społeczeństwo biedaków z małą grupką bogatych dygnitarzy państwowych i wielkich przedsiębiorców. Klasa średnia najmocniej oberwie, ponieważ nie dość, że spadnie wartość nabywcza ich zarobków to jeszcze ich oszczędności stracą na wartości bardzo szybko. Nie ukrywam, że nawet najlepsze lokaty bankowe na moim blogu nie są już w stanie ochronić twoich oszczędności przed wzrostem cen w Polsce. Coraz więcej moich czytelników kieruje się w stronę inwestycji Rekina, które dają większy zysk ale oczywiście przy większym ryzyku. Jest to przerażające, nawet dla mnie jako osoby, która w finansach czuje się jak ryba w wodzie. Zabawne jest natomiast obserwować jak miliony Polaków, niczego nieświadomych, wychwala podwyżkę płacy minimalnej. NBP przebąkuje o dodruku pustego pieniądza O planach dodruku pustego pieniądza przez Narodowy Bank Polski tzw. Quantitative Easing pisałem już na blogu. Na tą chwilę jeszcze bardziej przerażające są dla mnie zapowiedzi obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP). Zacytuję co powtarza jak mantrę jeden z członków NBP, Eryk Łon, ostatnia wypowiedź z 20 maja 2019 r.: Kolejnym ruchem RPP powinna być obniżka stóp procentowych, z uwagi na możliwość spadków na amerykańskiej giełdzie. W gestii przypomnienia Eryk Łon został powołany na członka RPP przez socjalistów w 2016 roku. Obniżka stóp procentowych oznacza jeszcze więcej taniego pieniądza na rynku i oczywiście spadek oprocentowania lokat bankowych. Ma to bezpośredni wpływ na wzrost inflacji. Inflacja przebije poziom 3% r/r już w 2019 r. Ekonomiści w bankach, w swoich modelach ekonometrycznych ścieżki inflacyjnej, dosyć zgodnie widzą, że pod koniec roku 2019, inflacja będzie kształtować się na poziomie ok 3% r/r. Nie spodziewają się natomiast aby został przebity poziom 3,5%. Poziom 3% to i tak gigantyczna oficjalna inflacja, której nie widzieliśmy od 6 lat. Wszystkie najważniejsze czynniki inflacyjne, które omówiłem w tym artykule są spełnione. Nie należy łudzić się więc, że inflacja oszczędzi twoje oszczędności. Wątpliwe jest też, że polska waluta nie straci na wartości względem USD, EUR czy CHF. Jakie waluty kupiłem? Tutaj mogę Cię mocno zaskoczyć. Choć obiektywnie uważam, że USD byłby lepszym wyborem, to 90% walut jakie posiadam to Euro. Zadecydowały względy praktyczne czyli możliwość ultra-nisko kosztowego transferu Euro pomiędzy krajami UE oraz darmowe wypłaty gotówki. Nie jestem też fanem franka szwajcarskiego, choć on też obiektywnie wydaje się lepszą walutą niż EUR. Bank Centralny Szwajcarii już dawno powinien podwyższyć stopy procentowe, które są ujemne w tej chwili (-0,75%). Nie mam wątpliwości, że złotówka osłabi się w stosunku do Euro, na pewno jednak nie tyle, ile już złotówka osłabiła się do USD. Kto kupił USD, kiedy o tym pisałem w I połowie 2018 roku solidnie zarobił. Niemcy po ciosie od Donald Trumpa, uruchomiły strefę wolnego handlu z Japonią. Oczywiście proces jest rozciągnięty w czasie ale eksport i tym samym produkcja Niemców będzie rosnąć dzięki temu. W Niemczech zastanawiają się też czy ciąć już podatki dla firm i dochodowe dla os. fizycznych poprzez zwiększanie kwot progów podatkowych. W planach są też duże inwestycje infrastrukturalne, z naciskiem na ograniczanie CO2. Polska jest na przeciwległym biegunie, gdzie już zakup certyfikatów CO2 stanowią dużą część kosztów energii. Kluczowe znaczenie ma jednak polityka monetarna, a zwłaszcza stopy procentowe w strefie euro. Kto szybciej będzie je obniżał? EBC czy Polska? Raczej wskazywałbym na Polskę. Kolejnym kluczowym elementem jest poziom inflacji w strefie Euro i Polsce. W Polsce jest ona wyższa i jestem prawie pewien, że będzie ona rosnąć szybciej. W 2019 r średnia inflacja w strefie euro nie przekroczy 2%, w Polsce zmierza w kierunku 3%. Jak tanio wymieniam walutę? Korzystam z kantorów internetowych np. Walutomat Alior Kantor (gorsze kursy niż Walutomat ale jest to konto walutowe) Można też skorzystać z TransferGO czyli z taniej wymiany waluty z przelewem. Super narzędzie także dla przelewów poza UE. Na wakacje przyda Ci się też coś „ala” konto multi-walutowe z kartą wielowalutową, zupełnie za darmo. Także wypłaty z bankomatów w walucie za 0 zł, w Europie do 800 zł/mies. Co ważne kurs wymiany waluty jest bez spreadu czyli spot, najlepszy jaki może być. Minusem tego rozwiązania jest to, że środki zgromadzone na koncie nie podlegają ubezpieczeniu przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Zakładając to konto przez Rekina pod tym linkiem otrzymasz darmową kartę wielowalutową, z darmowa dostawą. Napisz w komentarzu koniecznie co sądzisz o nadchodzącej inflacji i jak się przed nią zabezpieczyłeś. Jeśli mówisz o zakupie złota, napisz ile przepłaciłeś względem ceny rynkowej. Oszczędzaj i inwestujRAZEM Z REKINEM Udostępnij Podobne wpisy Page load link
W środę poznamy dane GUS o inflacji w maju. Eksperci spodziewają się dalszych spadków odczytu do poziomu 13,4 proc. To mniej aż o 5 pp. niż w lutym, jednak od początku roku mamy już
Historia dowodzi, że w czasach kryzysów i wojen złoto zawsze zyskiwało. Bez wątpienia należy ono do najcenniejszych i zarazem najtrwalszych aktywów. Jest nie tylko bezpieczną przystanią dla kapitału, ale także doskonałą, często jedyną alternatywą dla tradycyjnych walut. Nie jest więc niespodzianką, że u progu inwazji na Syrię cena kruszcu wyraźnie poszła w górę, przebijając psychologiczną barierę 1400 dolarów za uncję. W ciągu ostatnich kilku dni notowania złota wzrosły już o blisko 4%. Jest to przede wszystkim efekt wypowiedzi amerykańskiego Sekretarza Stanu, Johna Kerry’ego, który oskarżył syryjskie władze o wykorzystanie broni chemicznej przeciwko własnym obywatelom. Jak donoszą media, 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku użyto gazu bojowego, najprawdopodobniej Sarinu. W związku z tymi wydarzeniami, koalicja Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii jest coraz bliżej podjęcia militarnej interwencji w bogatej w ropę naftową Syrii. Kraju, który jest także jednym z sojuszników Iranu i od dawna znajduje się na liście celów USA. Od czasu ostatnich inwazji na bogate w ropę naftową kraje, cena złota wzrosła o blisko 400%. Przypadek?
Cena złota na nowych tegorocznych minimach. surowców. W ciekawy sposób na tureckie problemy zareagowało złoto. Notowania tego kruszcu nie tylko nie wzrastają, lecz wręcz wyraźnie zniżkują. W poniedziałek cena złota dynamicznie spadła, kończąc sesję przy ważnej psychologicznej barierze, poziomie 1200 USD za uncję.
Czy warto kupić dolary za polskie złote oraz inne główne waluty w 2022 r.? Fot. Pixabay Wiele osób zastanawia się, czy warto kupić dolary na 2022 r., gdy polski złoty tanieje w dobie kryzysu za naszą granicą i w samej Polsce. Już wcześniej mieliśmy do czynienia z coraz wyższą inflacją w świecie dolara, ale także w świecie polskiego złotego. Wielu ekspertów co do tego nie ma żadnych wątpliwości i uważa dolara amerykańskiego za bardziej stabilną walutę aniżeli polski złoty. Z drugiej strony to nie polski złoty jest drukowany w ogromnych ilościach i to nie polski złoty jest oprocentowany 1,75 proc. W celu zrozumienia odpowiedzi na pytanie, czy warto kupić dolary w 2022 r., musimy spojrzeć szerzej na kurs dolara aniżeli tylko i wyłącznie przez pryzmat kursu dolara do polskiego złotego. Obecnie dolar amerykański tak jak GBP, EUR i CHF, a nawet juan chiński drastycznie drożeje do polskiego złotego. W kilka dni cena dolara wzrosła o 25 groszy z 4,25 zł do 4,5 zł. Jednak im dłuższy i silniejszy kryzys za naszą granicą i w samej Polsce tym dolar oraz inne silne waluty będzie nabierał na wartości. W konsekwencji kurs dolara może wynieść 5 zł. To oznacza, że kurs dolara do złotego może wzrosnąć o jeszcze 50 groszy. Wtedy będzie opłacało się sprzedać dolary, jeżeli kryzys przejdzie. Jeżeli kryzys nie przejdzie, to dolar dalej będzie hiper drogi. Do odpowiedzenia sobie na pytanie, czy warto kupić dolary, przeczytaj poniższy tekst, aby mieć wiedzę, która jest przydatna w wielu sytuacjach, w których zadasz sobie pytanie, czy warto kupić dolary. Czy warto kupić dolary w 2022 roku?Czy warto kupić dolary za złote i franki?Zdjęcie: czy warto kupić dolary w 2022 r. na podstawie danych historycznych wartości dolara do franka szwajcarskiegoW takim razie czy warto kupić dolary w 2022 r. za polskie złote?Czy warto kupić dolary za złotówki?Czy warto kupić dolary za inne waluty? Kurs dolara amerykańskiego do franka szwajcarskiego w 2001 r. wyniósł tylko 0,56 centów amerykańskich za jednego franka szwajcarskiego. Oczywiście w kantorach otrzymalibyśmy znacznie mniej USD za CHF aniżeli 0,56 USD. Dzisiaj jeden frank szwajcarski już nie kosztuje 0,56 dolara, a za 1 CHF otrzymamy aż 1 dolara, jednak jeszcze przed kilkoma dniami USD CHF wynosił 0,96 CHF. Czytaj więcej: Kurs dolara forum – dyskusja, opinie, pytania – cena dolara w 2022 r. prognozy kursu dolara forum To oznacza, że wartość szwajcarskiej waluty w stosunku do dolara amerykańskiego wzrosła o 100 proc. w 20 lat. Jeżeli komuś jest mały wzrost wartości CHF do USD na poziomie 100 proc. w 20 lat to na pewno wzrost wartości franka szwajcarskiego do dolara amerykańskiego na poziomie 200 proc. bardziej zaświeci oczy. Czy warto kupić dolary za złote i franki? W 1985 r. kurs CHF PLN wynosił tylko 0,36 centów (USD). To oznacza, że od tego czasu pomijając oprocentowania bazowe tych walut, omijając w obliczeniach oprocentowanie w bankach osoba, która od 1985 r. trzymałaby 1 000 franków szwajcarskich, dzisiaj mogłaby je wymienić na 1 000 dolarów. Gdyby ta sama osoba wymieniła w 1985 r. 1 000 franków, po ówczesnym kursie CHF USD na dolary otrzymałaby tylko 360 dolarów. Oczywiste jest, że gdyby wtedy ktoś prognozował, że taki mały kraj jak Szwajcaria na pewno nie jest dobrym krajem, a złym krajem porównując go do Stanów Zjednoczonych i na 100 proc. nie opłaca się trzymać pieniędzy we frankach, a na pewno opłaca się kupić za te franki dolary amerykańskie. Dzisiaj widzimy, że „teoretycznie” Szwajcarzy wzbogacili się 3-krotnie w stosunku do posiadaczy dolarów — pomijając wszystkie inne czynniki. Czytaj więcej: W jakiej walucie trzymać oszczędności 2022? Którą walutę kupić w 2022? W tym punkcie warto podkreślić, że na pewno nie opłaca się trzymać pieniędzy w pieniądzach mimo tego, że jedna waluta względem drugiej waluty może podrożeć w 36 lat nawet o 200 proc., czyli do 300 proc. swojej początkowej wartości. Dlatego, że na świecie istnieje coś takiego jak inflacja. Mimo to, że akurat w przypadku rosnącej wartości franka szwajcarskiego do dolara amerykańskiego, który może zostać nazwany spektakularnym wzrostem wartości jednej waluty względem drugiej waluty na poziomie 200 proc. w skali 36 lat. Zdjęcie: czy warto kupić dolary w 2022 r. na podstawie danych historycznych wartości dolara do franka szwajcarskiego Czy warto kupić dolary w 2022 r. za inne waluty? CHFUSD Wykres od TradingView Na ten problem trzeba spojrzeć szerzej. Mimo że 200 proc. w 36 lat może się wydawać dużo, to jeżeli weźmiemy pod uwagę cenę złota. Cena 1 uncji złota od 1986 r. wzrosła do 600 proc. swojej wartości. Cena 1 uncji złota od 1985 r. do 2020 r. wzrosła prawie do 700 proc. swojej początkowej wartości. Na wartość dolara amerykańskiego można spojrzeć jeszcze szerzej. Otóż od 2000 r. płaca minimalna w Polsce wzrosła z 700 zł do 3 010 zł, czyli o 330 proc. do 430 proc. swojej początkowej wartości – za rok płaca minimalna wyniesie 3,5 tys. zł. Długo można by wymieniać podobne przykłady. Więcej informacji: Kiedy euro jest najdroższe? Jak to sprawdzić Jedno jest pewne. Biorąc pod uwagę tylko wartość nominalną dolara amerykańskiego w stosunku do franka szwajcarskiego to na pewno bardziej opłacało się trzymać swoje pieniądze we franku szwajcarskim aniżeli w dolarze amerykańskim tym bardziej jeżeli oprocentowanie tych walut nie zmieniało się znacznie na korzyść dolara w sytuacji zwrotu z inwestycji trzymanych pieniędzy w pieniądzach na kontach oszczędnościowych. W takim razie czy warto kupić dolary w 2022 r. za polskie złote? Czy istnieje możliwość, aby kurs dolara amerykańskiego tracił tak mocno na wartości przez następne 20 lat tak jak do wartości franka szwajcarskiego? Odpowiedź brzmi oczywiście, że tak, ale w trochę inny sposób. Co więcej. W rzeczywistości w ciągu ostatnich 30 lat totalnie nie opłacało się trzymać pieniędzy w dolarach amerykańskich, biorąc pod uwagę wybór pomiędzy złotówką a dolarem. Przecież w 2000 r. miliony Polaków na rękę zarabiało 400 zł. To oznacza, że za miesięczną wypłatę w 2000 r. można było tylko kupić 83,5 dolara amerykańskiego. Czy warto kupić dolary za złotówki? Trudno w to uwierzyć, ale w 2000 r. miliony Polaków pracowało za 83,5 dolara miesięcznie. Dzisiaj miliony Polaków pracuje za 2 400 zł. Tyle w 2022 r. wynosi minimalna płaca na rękę w Polsce. W 2022 r. miliony Polaków pracujących za minimalną stawkę może kupić 600 dolarów. To oznacza, że osoba, która za swoją płacę minimalną z 2000 r. kupiłaby, dolarów amerykańskich tak jak dzisiaj tłumaczy to Polakom setki „ekspertów walutowych” to za jeden ówczesny miesiąc pracy mogłaby kupić 83 dolary. Więcej informacji: Kiedy najlepiej wymienić euro na złotówki? Kiedy sprzedawać euro? Gdyby ta sama osoba wyciągnęłaby te 83 dolary po 21 latach spod poduszki, to dalej miałaby 83 dolary, czyli tyle ile dzisiaj zarabia pracownik na płacy minimalnej w Polsce przez 3 dni pracy. Powtarzam jeszcze raz. W 2000 r. Polak na płacy minimalnej musiał pracować od poniedziałku do piątku przez cały miesiąc, aby kupić sobie 83 dolary za całą wypłatę. Dzisiaj. Na 83 dolary pracownik w Polsce na płacy minimalnej musi pracować tylko 3 dni. Oczywiście w 2000 r. w Polsce za 100 dolarów można było kupić w miarę dużo w porównaniu do dzisiaj, ponieważ ceny były znacznie niższe. Raczej każdy zdaje sobie z tego sprawę, że dzisiaj jedne duże zakupy w markecie kosztują 100 dolarów. Jednak to już jest następna odnoga tematu, która oczywiście jest bardzo ważna i składa się na odpowiedź na pytanie, czy warto kupić dolary w 2022 r., jednak ten temat rozwinę innym razem. Do odpowiedzi na pytanie, czy warto kupić dolary w 2022 r., można odpowiedzieć sobie samemu na przykładzie franka szwajcarskiego i słabnącego wobec niego kursu dolara amerykańskiego. Czy warto kupić dolary za inne waluty? Dosłownie w ten sam sposób powinno się użyć przykładu ze złotem, a także z proporcjami, w jakich można kupić dolary amerykańskie za wypłaty w Polsce na przestrzeni lat. Dolar amerykański ani nie obronił się przed frankiem szwajcarskim, ani przed ceną złota, a nawet przed rosnącymi płacami w Polsce. Podsumowując, już wiemy, że nie opłaca się trzymać pieniędzy w dolarach amerykańskich jako inwestycja. Jednak nie tylko dolar jest poddawany inflacji i utracie wartości. Pieniędzy w pieniądzach raczej nigdy się nie trzyma przez dłuższy czas, ponieważ oprocentowanie w bankach zawsze było niższe niż inflacja a co tu dopiero marzyć o zarobieniu ponad inflację. Trzymanie pieniędzy w dolarach, opłaca się wtedy gdy waluta drastycznie traci wartość. Jednak nie mamy do czynienia z takowym procesem. Więcej wiadomości: Co z dolarem w najbliższym czasie? Wielki wzrost i powrót w 150 dni – dlaczego dolar tanieje? Nie ma nawet wskaźników, które wskazywałyby, aby Polska waluta miała podzielić los liry tureckiej. Na sam koniec warto zapamiętać, że jeżeli chodzi o wartość pieniądza i jego bezpieczeństwo nigdy nie możemy być na 100 proc. pewni zarobku ani utrzymania wartości naszych pieniędzy. Jednak są metody, które pozwalają na wprowadzenie pewnych furtek bezpieczeństwa. Taką furtką jest dywersyfikacja, czyli lokowanie swoich pieniędzy w wiele źródeł naraz, czyli niewkładanie swoich wszystkich jajeczek do jednego koszyczka, bo jak koszyczek spadnie, to się wszystkie jajeczka pobiją. Dla przykładu podam osobę, która stała się właścicielem jednego miliona złotych. Jeżeli takowa osoba będzie trzymać jeden milion złotych w złotówkach to obecnie jeżeli banki dostosują swoje oprocentowania do oprocentowania bazowego, w Polsce 5,25 proc. to może nasz inwestor otrzymywałby z banku 2 proc. w skali roku. Więcej pomysłów na temat czy warto kupić USD: kurs dolara prognozy 2022 EUR PLN 2022 r. Ile wyniesie kurs dolara? Tym sposobem za trzymanie jednego miliona złotych otrzymamy tylko 15 tys. zł rocznie. W warunkach inflacji 10 proc. takowy milion złotych traci na wartości 85 tys. zł rocznie. W ten sposób biedniejemy z roku na rok w bardzo szybkim tempie. Jednak gdyby milion złotych podzielić na 4 części. Pierwsza część to mieszkanie za 400 tys. zł, które można wynajmować i zarabiać na wynajmie. Z pierwszej części zarobimy około 5 proc. rocznie z rosnącej wartości mieszkania, czyli 20 tys. zł rocznie. Plus zysk z wynajmu mieszkania około 2 000 zł miesięcznie, czyli 24 tys. zł rocznie. Pozostałe pieniądze w wysokości 300 tys. zł można podzielić na kupno akcji giełdowych, które płacą dywidendę, najlepiej kupić akcje gdy akcje są tanie – będziesz zarabiać, lub tracić z wartości akcji oraz z dywidendy. 300 tys. zł przeznaczone na akcje przeznaczyłbym na 4 różne spółki. Pozostałe 300 tys. zł z miliona podzieliłbym na pół i za 150 tys. zł kupił sztabki złota, ale dopiero gdy złoto trochę staniało. Za pozostałe 150 tys. zł bawiłbym się w wymianę walut. Czy dolar będzie się umacniał? Proces powtarzałbym i dzięki temu zarabiał tak jak jest opisane w artykule jak zarabiać w walutach także jak zarabiać i jak kupować dolary amerykańskie: Jak zarabiać na częstej wymianie walut Dla mnie odpowiedź na pytanie, czy warto kupić dolary w 2022 r., jest oczywista. Dolarów nigdy w ciągu ostatnich 30 latach nie opłacało się kupować, ponieważ istnieje coś takiego jak inflacja i wzrost wartości innych aktywów, a także zarobków w innych krajach, czyli tych, w których dolar amerykański nie jest główną walutą. Oczywiście w sytuacjach kryzysowych można kupić dolarów, ale w takiej sytuacji warto się zastanowić, co jest dla mnie lepsze. Czy warto kupić USD za 400 tys. zł, czy apartament? Czy warto kupić USD za 300 tys. zł, czy 4 rodzaje akcji giełdowych? Czy warto kupić dolary za 150 tys. zł, czy sztabki złota? Czy warto kupić dolary za 150 tys. zł, czy kupować i sprzedawać waluty zarabiając na kursach? Czy najlepsze dla mnie będzie kupić za mój jedyny milion złotych dolarów amerykańskich i trzymać je w banku na zero procent w czasach szalejącej światowej inflacji, czy też jeden milion złotych rozłożyć i wprowadzić dywersyfikację ryzyka i kupić apartament za 400 tys. zł, którego cena będzie rosła i będę zarabiał z wynajmu mieszkania, dodatkowo kupić 4 rodzaje akcji giełdowych za 300 tys. zł, a na sam koniec za 150 tys. zł kupić prawdziwego złota, następnie za pozostałe 150 tys. zł bawić się w kupno i sprzedaż walut zarabiając na wahaniach kursów fizycznych walut posiadając nad tym pełną kontrolę.
. 405 490 549 480 613 799 393 459
w czasie inflacji cena złota wzrosła o 100